Dziewczyna ze słuchawkami na szyi

Rodzina jest dla człowieka jedną z najważniejszych wartości. Przynależność do niej powinna dawać poczucie szczęścia i bezpieczeństwa. Podstawowym zadaniem rodziny jest wychowanie nowego pokolenia. Rodzice troszcząc się o dzieci zapewniają im prawidłowe warunki do rozwoju fizycznego, psychicznego i społecznego, przygotowując do samodzielnego „dorosłego” życia. Bardzo ważnym elementem tego wychowania jest przekazanie wartości, norm moralnych oraz prawidłowych wzorców zachowań, nauczenie podejmowania decyzji i odpowiedzialności za nie, jak też umiejętności radzenia sobie w sytuacjach trudnych, jakie niesie ze sobą współczesny świat. Rodzina powinna pozwolić młodemu człowiekowi odnaleźć sens życia, określić swoje miejsce w świecie. Musi on czuć się akceptowanym, rozumianym, wartościowym, godnym szacunku i uznania.

Szczególna jest rola rodziców w okresie dorastania dzieci. Okres dojrzewania jest jednym z najistotniejszych okresów w życiu dziecka. Trwa od 12 do 18 roku życia i charakteryzuje się tym, że nie jest jednolity. Na początku obserwujemy przyspieszenie rozwoju fizycznego, płciowego, hormonalnego; w dalszych latach występuje dojrzewanie umysłowe, uczuciowe, społeczne.

W tym okresie młodzież pragnie wyzwolić się spod kurateli dorosłych i domaga się przyznania większych praw. Pierwsze próby usamodzielnienia się mają charakter buntu przeciw zakazom i nakazom. Młodzi ludzie wyrastając z okresu dzieciństwa, zaczynają czuć się niezależni, próbują odnaleźć siebie. Prawie na wszystko mają jedną odpowiedź: „nie”, a dzieje się tak dlatego, że swą suwerenność i odrębność mogą manifestować jedynie przez odmienność sądów.

Nastolatki narzekają, skarżą się i cierpią. Wpadają z jednej skrajności w drugą. Są u szczytu szczęścia, a w minutę później na dnie rozpaczy. Często przeżywają trudne chwile. Pojawia się w ich życiu po raz pierwszy miłość, lęk, tajemnica, nieśmiałość, wstyd. Nie jest im łatwo radzić sobie z tymi uczuciami.

Charakterystyczną cechą okresu dorastania jest nasilenie się konfliktów między rodzicami a dziećmi. Przyczyny tych konfliktów mogą być różne, ale głównym podłożem jest to, że dzieci przestają być dziećmi, czego rodzice nie chcą przez dłuższy czas zauważyć. Nastolatki mają inne potrzeby niż w okresie dziecięcym np. potrzeby erotyczne, uczuciowe, odpowiedzialności, uznania. Narasta tu sprzeczność pomiędzy postawami dorosłych, a ich dziećmi. Powstawaniu ciągłych nieporozumień sprzyja wzmożona wrażliwość i drażliwość młodzieży. Każde słowo rodzica może wywołać wybuch lub pogardliwą uwagę w rodzaju: „W ogóle nie rozumiesz o co chodzi!” Konflikty doprowadzają do osłabienia więzi uczuciowej między rodzicami a dziećmi.

Częstym problemem w tym wieku są sprawy sympatii czy miłości. Czy można chronić córkę czy syna, aby w imię dobrych wyników w nauce unikali w latach szkolnych sympatii, przyjaźni i miłości? Czy ta ochrona może wyjść na dobre nauce? Nie stawiajmy spraw skrajnie. Sympatia, przyjaźń, miłość – odznaczają się różnymi stopniami zaangażowania emocjonalnego. Dlatego tak bardzo ważne jest, aby zrozumienie i akceptacja następowały nie tylko ze strony jednej osoby lub grona rówieśników, aby także rodzice starali się zrozumieć dorastającą córkę, czy syna. Nie znaczy to, że nie mogą mieć własnego zdania – zrozumienie nie polega przecież na rezygnacji ze swoich poglądów, a raczej na umiejętności spojrzenia oczami innego człowieka na tę samą rzeczywistość. Zrozumienie jednak ze strony rodziców może nastąpić tylko wtedy, kiedy nie doprowadzili oni jeszcze do stanu, gdy dziecko milczy. Bardzo trudno bowiem zrozumieć tego, kto skrył się za murem milczenia.

Równie ważną jest sprawa zaufania. Niektórzy rodzice są skłonni do nadmiernej kontroli i rygorów we wszystkim, co może dotyczyć sympatii czy miłości ich dzieci. Inni zachowują się tak, jakby ten problem w ogóle nie istniał. Między tymi dwoma krańcami trzeba szukać właściwej drogi postępowania: ani nadmiar kontroli i rygorystyczne nakazy ani stwarzanie sytuacji pobudzających do przedwczesnych kontaktów płciowych nie sprzyjają właściwemu rozwojowi młodego człowieka. O podejściu dziecka do spraw seksualnych decyduje całokształt wychowania w rodzinie. Kto zaznał miłości rodzicielskiej, będzie utożsamiał się na ogół z zasadami etycznymi domu. Nastolatek powinien rozszerzać kontakty uczuciowe z różnymi ludźmi obojga płci, dlatego nie można ograniczać w tym wieku kontaktów towarzyskich.

Potrzeba zdobywania nowych doświadczeń, zawierania nowych przyjaźni, przeżywania miłości poza kręgiem rodzinnym, coraz większa samodzielność z jednoczesną – naturalną w tym wieku – skłonnością do zmiennych i skrajnych przeżyć emocjonalnych, mogą prowadzić do nierozważnych zachowań.

Możemy jednak pomagać naszym dorastającym dzieciom w prowadzeniu zdrowego i bezpiecznego życia. Wymaga to utrzymania dobrych kontaktów z nimi, opanowania sztuki ich rozumienia, słuchania, wspierania oraz umiejętności wywierania wpływu na ich postępowanie.

Nigdy nie jest za wcześnie i nigdy nie jest za późno, by dbać o jakość i trwałość kontaktów z własnym dzieckiem. Szczere, pełne wzajemnego zaufania rozmowy na wszystkie tematy, także tak trudne, jak rozwój płciowy, alkoholizm, narkomania są bardzo ważne i potrzebne dorastającym dzieciom. Nasze dzieci muszą czuć, że mogą rozmawiać z rodzicami o wszystkim, począwszy od mody młodzieżowej i piłki nożnej, a skończywszy na kontaktach seksualnych. Tylko wtedy będą zwracać się do was, drodzy rodzice, ze swoimi prawdziwymi problemami, czy będzie to alkohol, szkoła, czy sprzeczka z kolegami. Takie rozmowy pozwolą dorastającym dzieciom wypowiedzieć swoje poglądy, uczucia i wątpliwości, a rodzicom – dostarczyć im rozsądnych wskazówek, jak poradzić sobie w takich sytuacjach. Rozmowy takie pozwolą również na utrzymanie bliskich kontaktów i porozumienie w okresie, gdy więzi między rodzicami i dziećmi w sposób naturalny rozluźniają się. Przejście na bardziej partnerski, „dorosły” sposób kontaktowania się pomoże w utrzymaniu właściwych relacji i towarzyszeniu naszym dorastającym dzieciom w tym trudnym okresie życia.

Pomóżcie, drodzy rodzice, czuć się dobrze i pewnie własnym dzieciom. Bierzcie pod uwagę i realizujcie propozycje waszego dziecka. Spędzajcie ze swoimi dziećmi, chociaż trochę czasu na osobności. Róbcie coś, co oboje lubicie. Nawet rzeczy banalne – wspólne oglądanie telewizji, słuchanie ulubionej muzyki dziecka, pójście do parku, kina, gra w piłkę, wspólne hobby, pomagają obu stronom – dzieciom i rodzicom dobrze poczuć się ze sobą. Być może na nowo odkryjecie, jak przyjemne mogą być zajęcia nastolatka i sami się zrelaksujecie i odpoczniecie. Czas spędzony sam na sam z dorastającym dzieckiem da waszemu synowi czy córce szansę porozmawiania o swoich przeżyciach. Taki wspólnie spędzony czas pokaże też dziecku, jak jest ono dla was ważne i na pewno zbliży was do siebie.

Pamiętajcie, że jesteście najważniejszymi nauczycielami swego dziecka. Jeśli popełni błąd, pocieszcie go, że przecież nikt nie jest nieomylny, a potem pomóżcie naprawić błąd. Wasz syn czy córka najlepiej dowie się, jak naprawiać błędy, obserwując, jak wy sami sobie z tym radzicie…

Pozwólcie dziecku poczuć się odpowiedzialnym za jakąś ważną rzecz, oczywiście na miarę jego możliwości. To buduje wiarę we własne siły, daje poczucie, że jest się potrzebnym i odpowiedzialnym.

Chwalcie swoje dorastające dzieci. Dziecku pochwały rodzica są bardzo potrzebne. Wasz syn czy córka będą wtedy się starać, a wy pokażcie mu, że doceniacie jego wysiłki.

Zachęcajcie swoje dzieci do rozwijania zainteresowań np. do uprawiania sportu, gry na jakimś instrumencie, zabawy z komputerem, jakiegoś hobby – czegoś, co pozwoli przyjemnie i konstruktywnie spędzać im wolny czas.

Interesujcie się życiem pozaszkolnym waszych dzieci. Starajcie się poznać ich najbliższe środowisko, podejmujcie rozmowy z ich przyjaciółmi. Wpajajcie w młodzież poczucie szacunku dla samego siebie i dla drugiej osoby.

Miejcie zawsze na uwadze, drodzy rodzice, że wasze dzieci jeszcze rosną i odkrywają świat. Mogą kwestionować sądy, decyzje i autorytet dorosłych – taki jest naturalny proces dojrzewania. Warto, by wasze dziecko wiedziało, że w pewnych sytuacjach ma prawo mieć odmienne zdanie. Będzie za to potrafiło swobodnie o wszystkim z wami dyskutować.

Ufajcie swoim dorastającym dzieciom, wierzcie w ich wartość, doceniajcie ich umiejętności, liczcie się z ich zdaniem. Po prostu okazujcie im podziw i aprobatę, bierzcie pod uwagę ich opinie.

Pomóżcie waszemu dziecku zbudować system wartości. Silny system wartości, jasne poczucie, co jest dobre, a co złe, da dziecku odwagę podejmowania samodzielnych decyzji na podstawie własnego zdania, a nie presji kolegów.

Bądźcie, drodzy rodzice, dobrym przykładem i autorytetem dla waszych dzieci. One dobrze znają wasze obyczaje i postawy, je niełatwo oszukać.

Jeśli wydaje wam się, że wasze dziecko ma jakieś trudności, przekonajcie je, że nie musi przeżywać ich w samotności, że może poprosić o pomoc. Warto, by zrozumiało, że umieć rozpoznać własną trudność i chcieć ją pokonać nie jest oznaką słabości lecz siły, że szukanie pomocy jest rzeczą ludzką i że to właśnie robią silni ludzie, gdy z czymś nie mogą sobie poradzić.

Jako rodzice przypominajcie dorastającemu dziecku i dajcie mu odczuć, jakie jest ono dla was ważne, jak je kochacie, jakie jest atrakcyjne dla innych i ile może im zaoferować. Uczy to dziecko pozytywnego myślenia o sobie. Dzieci chcą czuć, że są coś warte dla swoich rodziców, rówieśników, świata. I chociaż młodzież na ogół nie lubi czułości, to jednak bardzo potrzebuje waszego uczucia, wsparcia, troskliwości, życzliwości, serdeczności i pewności, że na rodziców zawsze można liczyć.

Dojrzałym staje się człowiek powoli. W osiąganiu dojrzałości niezbędna jest pomoc i wsparcie rodziców, którzy powinni przekonać młodzież o konieczności pokierowania swoim życiem we właściwy sposób, pobudzić do takiego działania, które zaowocuje w życiu osiągnięciami i rozwinąć najlepsze możliwości tkwiące w młodym człowieku.

Aby temu zadaniu sprostać, rodzice muszą rozumieć i wczuwać się w problemy dorastających dzieci oraz poważnie, rzetelnie do nich podejść. Rodzice – otwórzcie oczy i serce na wasze dzieci!

O autorze